Ponczo – Pączuś – Pączusia

Czy Pączuś jeździł koleją? Raczej nie… Wie za to doskonale, czym są samochody. W sumie od samochodu wszystko się zaczęło – od nieostrożnego kierowcy, który wieś zinterpretował jako teren niezabudowany… Kiedy zobaczył psa, nawet nie próbował hamować. Zderzenie było nieuniknione.

Psi Anioł Stróż czuwał jednak nad Pączusiem. Być może właśnie ten wypadek spowodował, że nad wygłodniałym szczeniakiem pochyliły się opiekuńcze ramiona… Rozpoczęło się diagnozowanie, leczenie. Jednak Doktor pierwszego kontaktu był bezsilny wobec uszkodzeń neurologicznych. Ucierpiała nie tylko łapa Pączusia, ale również lewe oko.

Podjęliśmy się współpracy z najlepszymi specjalistami. Echo serca, rezonans, fizjoterapia. Niestety – łapki uratować się nie da. Zapadła decyzja o amputacji. Tylko zanim dojdzie do tej operacji, konieczna jest sterylizacja. Bo tego Wam jeszcze nie powiedziałam. Okazało się, że Pączuś jest Pączusią. Taką wyjątkową. Nie posiada ogonka, za to natura obdarzyła ją zarówno męskimi, jak i żeńskimi narządami płciowymi.

Może opowiem Wam o tym, dlaczego tak wiele osób zaangażowało się w walkę o to, żeby ten mały Cudaczek żył bez bólu. Przecież łatwiej byłoby… uśpić. Strasznie nie lubię tego określenia. Kojarzy się ono z czymś błogim, jak usypianie dziecka wieczorem. Z kołysanką lecącą cichutko w tle. Eutanazja nie pozostawia tego wytrychu naszym umysłom.

Dlaczego więc Pączuś nie został poddany eutanazji? Ponieważ jest definicją miłości, szczęścia i radości w psim futerku! Kocha wszelkie stworzenia – od kur po ludzi. Daje się wychowywać kilka razy mniejszej rezydentce! Z ufnością wchodzi do samochodu, kiedy jedzie na kolejne zabiegi. Pączuś na drugie imię mógłby mieć „ŻYCIE”.

Pomożecie mi walczyć o to, żeby iskierki w oczach Pączusia nie zgasły?

Aga ze SzkapoStada

Aktualizacja 17 września 2025:

Nie byłam gotowa na spotkanie z Pączusiem, Pączusią, Ponczem, ale pojawił się w moim życiu. Jeszcze bardziej nie byłam gotowa na takie poruszenie serc! Bo Ponczo dosłownie podbija Wasze serducha – dziękuję!!!

​Ponczo jest stałym bywalcem gabinetów weterynaryjnych. Na szczęście kocha ludzi całym sobą, więc każda okazja do nawiązania nowych kontaktów jest dla tego szczeniaka świetną zabawą! Być może już w tym miesiącu uda się wykonać zabieg sterylizacji. Czekamy na odpowiedni moment i zielone światło od weterynarza.

Jeżeli chodzi o amputację – tutaj temat jest skomplikowany. Szukamy rozwiązania najlepszego dla Poncza. Uciąć łapkę jest stosunkowo łatwo… jednak ona już nie odrośnie.

Tymczasem Ponczo podbija internet! Wypatrzyła go Pani Iga, dzięki której zbiórka w ogóle zaczęła się pojawiać ludziom wrażliwym na los zwierząt, walczyliśmy wspólnymi siłami – każdy na ile możliwości pozwalały – aż w końcu…

Dziękuję Wam wszystkim, łapcie ode mnie krótki filmik z wyrazami wdzięczności!

Aga ze SzkapoStada

✨✨✨Fundacja „Nasza Szkapa”✨✨✨

numer konta: 52 1020 2472 0000 6602 0184 8472

paypal: agnieszka.zera@gmail.com

BLIK: 669-114-429

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/ratujemypaczusia